Archiwum
O autorze
Ostatnie wpisy
Zakładki:
Blogi
Blogi po angielsku
Blogi znajomych
Ciekawe strony
Moje blogi
|
poniedziałek, 28 maja 2007
...
"To jest opowiadanie o czterech osobach, które nazywały się Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt. Należało wykonać pewną ważną pracę i Każdy myślał, że Ktoś ją wykona. Mógł to zrobić Ktokolwiek, ale zrobił to Nikt. Ktoś z tego powodu zdenerwował się, ponieważ była to praca dla Każdego. Każdy sądził, że mógł to zrobić Ktokolwiek, jednak Nikt zdał sobie sprawę z tego, że nie mógł tego dokonać Każdy. W końcu Każdy potępił Kogoś, że Nikt zrobił to, co mógł zrobić Ktokolwiek."
niedziela, 27 maja 2007
Pentecosta - πεντεκοστή
Przybądź, Duchu Święty, Ześlij z nieba wzięty Światła Twego strumień. Przyjdź, Ojcze ubogich, Przyjdź, Dawco łask drogich, Przyjdź Światłości sumień. O najmilszy z gości Słodka serc radości, Słodkie orzeźwienie. (...) Obmyj, co nieświęte, Oschłym wlej zachętę, Ulecz serca ranę. Nagnij, co jest harde, Rozgrzej serca twarde, Prowadź zabłąkane. Daj Twoim wierzącym, W Tobie ufającym, Siedmiorakie dary. Daj zasługę męstwa, Daj wieniec zwycięstwa, Daj szczęście bez miary.
sobota, 26 maja 2007
coś dla posiadaczy iPod'ów Nano
potrzebne komuś ładne i stylowe opakowanie do iPod'a Nano? jeśli tak to polecam lekturę: "How To: Make an iPod Nano Case from a Bike Inner-tube". proste do zrobienia i jakie praktycznie :) "Kobiety weszły do knajp"
nadrabiam zaległości z rzeczy których chciałem przeczytać i się spiętrzyły w dość dużą stertę (realną w postaci książek i wirtualną w postaci katalogu 'toRead'). język i czas
czytając przed chwilą wpis z "Bloga Agaty Passent", który jest zatytułowany "O matko!" stwierdziłem, że niewątpliwe pani Agata ma dużo racji. życie "trochę" przyśpieszyło z racji refactoringu projektu w mojej pracy. pojawiło się trochę nerwów. trzeba "ciut" więcej popracować. nie sposób przetłumaczyć to osobom z którymi się pracuje, że dzieje się coś ważnego i że bez ich pomocy czasu będzie jeszcze mniej. jak nigdy brakuje czasu na zwyczajne życie (i jeszcze fragmenty tego co mi zostały gdzieś ulatują, bo komuś się coś wydawało), bo od jednego biega się do drugiego, a przez głowę cały czas niedokończone rzeczy i urwane myśli przebiegają. czekają na swoją realizacje, bo bez nich projekt nie będzie taki jak bym chciał. klient się złości i narzeka - frustracja narasta. trochę tego za dużo. zbliżamy się zespołem ku końcowi i ma się ku lepszemu. na pewno trzeba jeszcze będzie w to wszystko sporo pracy włożyć, ale najważniejsze już za nami. z czasem na pewno się unormuje wszystko. język utraci dużo "przerywników". dużo nerwów odpłynie. czasu zacznie być tyle ile być powinno. będzie można na to wszystko spokojnie spojrzeć, będzie można spokojnie nad tym się zastanowić. i pożeglować dalej przez życie, które pewnie spłata niejednego figla i nie raz zaskoczy.
wtorek, 22 maja 2007
o notce "Modlitwa"
miałem odpowiedzieć Mobi'emu w komentarzu pod ostatnim wpisem, ale stwierdziłem, że zrobię z tego oddzielną notkę. Mobi jakbyś nie kombinował to chrześcijaństwo wyrosło na gruncie cierpienia. Początki były bardzo obficie podlane krwią tych co uwierzyli. Jaka wielka to musiała być wiara to chyba nietrudno się domyślić, biorąc pod uwagę to co działo się w Rzymie za czasów Nerona: chyba niełatwo jest mając w miarę szczęśliwe i dostanie życie spłonąć będąc przybitym do krzyża. I na dodatek jeszcze swoim oprawcom przebaczać i dziękować, że dane im było cierpieć w imię imienia Jezus. nie wiem czy jakbym miał prostą, łatwą, szeroką i dostatnią drogę życia to bym starał się trwać przy Bogu. tutaj na blogu czasami publikuję głupoty i nie warte przeczytania rzeczy, ale znajduje się wiele bardzo cennych, najcenniejszych rzeczy. ponieważ są dla mnie cenne to staram się nimi dzielić.
niedziela, 20 maja 2007
Modlitwa
Prosiłem Boga siłę, aby triumfować On dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych... Prosiłem Go o zdrowie, aby robić rzeczy duże; On dał mi chorobę, abym robił rzeczy lepsze... Prosiłem Go o bogactwo, aby być szczęśliwym, On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym... Prosiłem Go o moc, aby ludzie liczyli na mnie; Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga... Prosiłem Go o towarzysza, aby nie żyć samemu; On dał mi serce zdolne kochać wszystkich braci... Prosiłem Go o wszystko, aby cieszyć się życiem; On dał mi życie, aby cieszyć się wszystkim... Nie otrzymałem nic o co prosiłem; ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać, ponieważ, chociaż mówiłem coś przeciwnego Bóg mnie wysłuchał i jestem najszczęśliwszym z ludzi.
piątek, 18 maja 2007
87. rocznica urodzin Karola Wojtyły
dziś przypadają 87. urodziny Karola Wojtyły - największego Polaka jakiego nosiła ziemia: "Papieża z dalekiego kraju".
środa, 16 maja 2007
"Giovanni" - Grzegorz Jarzyna
ostatnio staram się nadrabiać zaległości (właściwie to może nie nadrabiać, ale wyciągać to co wartościowe, aby o tym napisać) i stąd ten trochę wspominkowy wpis. 21. kwietnia udało mi się dotrzeć na w/w spektakl. spektakl zachwycił, wywołał i wywołuje refleksje, przestraszył, czy wręcz przeraził, ale i zasmucił.
poniedziałek, 14 maja 2007
14. maja 2007. roku - Piękna tęcza i burza
rankiem udało mi się zwlec z łóżka (po dłuższej przerwie to nie jest takie proste). pierwsze co zaskoczyło to miła temperatura - 13 stopni. szybko wskoczyłem w krótkie ubranie i buty i w trasę. jak dobiegałem do domu było 5 stopni więcej - 18 stopnie (ciekawy wzrost temperatury biorąc pod uwagę, że biegłem około pół godzinki). bieg był krótki z racji braku czasu, ale za to jaki sympatyczny. po połowie trasy zaczęło grzmieć i porządnie się chmurzyć, co jest bardzo dziwną rzeczą biorąc pod uwagę, że było około godziny 6 (ew. ciut przed). wybiegłem na otwarty teren i pierwsze co zauważyłem to 2 kawałki tęczy po obu stronach nieba - żałuję, że nie miałem aparatu. im dalej biegłem burza przybierała na sile, zaczęło się błyskać. krople deszczu nieśmiało zaczęły spadać z nieba. udało się dobiec suchą stopą do domu. |